niedziela, 25 maja 2014

To już koniec

To już koniec...
To nie jest żaden żart, to już koniec bloga. Rezygnujemy, ale gorąco pragniemy podziękować wszystkim czytelnikom, wszystkim naszym 'fanom', dziękujemy, że byliście tu z nami.. Dziękujemy za ponad tysiąc wyświetleń. Nie zobaczycie już żadnej opowieści więcej. Do zobaczenia, może kiedyś spotkamy się na innym blogu...

Pozdrawiamy MJ!

piątek, 16 maja 2014

Drodzy Czytelnicy!

Mamy dla Was wiadomość.. Przeprosiny! A dlaczego? Bo już od dawna na blogu nie pojawił się nowy post. Mamy nadzieję, że nam wybaczycie.. A już niedługo zamieścimy dwie straszne opowieści. Więc zaglądajcie i bądźcie gotowi na nowości. Ledwo co udaje nam się połączyć pracę blogerek z codziennym życiem. Ale, nie zrezygnujemy. I to jest ta dobra wiadomość. Dalej czytajcie i komentujcie! 

                                               Pozdrawiamy
                                                        MJ

środa, 23 kwietnia 2014

Pogrzebana

Obudziłam się. Nie wiedziałam gdzie jestem, skąd jestem i jak mam na imię.. Kiedy chciałam wstać uderzyłam się w głowę, dotknęłam ścian  i poczułam coś twardego,  zimnego. Kiedy stuknęłam w to zaczęła sypać się ziemia. Odezwać się ? Nie dałam rady, chciałam odgarniać ziemię, była zbyt twarda. Miałam na sobie kurtkę, na szczęście w kieszeniami był .. telefon . Wpisałam numer na pogotowie.
  -Ratujcie mnie, zakopano mnie gdzieś pod ziemią .
  - Jak się nazywasz ? - nie odpowiedziałam
Telefon się rozładował, byłam zrozpaczona, do czasu gdy ujrzałam rękę, prawdopodobnie ta osoba chciała mnie ratować. Jednak nie wiedziałam co począć, skąd ona wiedziała że tam jestem  i że nadal.. żyję. Nagle zaczęło mi brakować powietrza, nie miałam wyboru i musiałam się ratować. Kiedy chwyciłam rękę nagle znalazłam się na powierzchni ziemi. Padał deszcz, a ja byłam na cmentarzu.
  - Widocznie to był przypadek lub.. ktoś chciał mnie zabić -  pomyślałam.
Lecz jednak.. gdzie podziała się ta osoba , która okazała mi pomocną dłoń. Spojrzałam na grób, w którym pochowali mnie  żywcem  i przeczytałam ,, Penny Valentine, she survived 15 years "
Kiedy wyszłam z cmentarza podeszła do mnie dziewczyna i zaczęła wypytywać mnie jak mam na imię, skąd pochodzę. Byłam bardzo zdziwiona gdy padło pytanie ,,pamiętasz mnie?"
  - Kim ty jesteś ? - Zapytałam
  - Maddie, przypominasz mi moją dawną przyjaciółkę, wiesz? - Odpowiedziała
  - Jak miała na imię ?
  - Penny, zginęła. - Oznajmiła mi
Nie chcąc ryzykować oddaliłam się nie zamieniając z nią już żadnego słowa .
Biegła za mną, była zbyt szybka żebym od niej uciekła. Kiedy powiedziałam, że jestem Penny Valentine i że nic nie pamiętam, Maddie wyjęła nóż i wbiła mi go w rękę.
  - Niech to będzie ostrzeżenie, rozumiesz? - Powiedziała z nienawiścią w oczach.
Nikt nie widział co mi zrobiła, rana wciąż krwawiła a ja nie wiedziałam co mam zrobić..
Nagle straciłam przytomność. Obudziłam się pod drzewem, Maddie była obok .
  - I tak nie uciekniesz - Odparła.

  - Kim ty jesteś i czego ode mnie chcesz? - Zapytałam
  -Tą samą osobą, która chciała cię zabić, która cie pochowała i ta która podała ci rękę - krzyknęła.
Po tych słowach osłupiałam, lecz kiedy chciałam się odezwać, Maddie przyłożyła mi nóż do gardła. Nagle ona przejechała mi po rękach i twarzy ostrzem noża. W końcu zabiła mnie wbijając nóż w moje serce... 
,,Kiedyś się zemszczę" - Ten napis został wyryty w korze drzewa nad ciałem Penny...
Każdej nocy dziewczyna ożywa zabijając tych, którzy zbliżą się do miejsca jej śmierci, teraz oczekuje, aż Maddie znów się pojawi...


                                                           Pozdrawiamy
                                                                     MJ